Posiadam 3 kaczory i 8 kaczek.Ptaki bardzo latwe w hodowli.Kaczka jest w stanie trzy razy do roku nanieść jaj wysiedzieć je i wodzic piskleta.Bardzo popularna, ze względu na jej ozdobny wygląd i smaczne mięsko.latwo daja sie oswoić. ZKaczuszki rosną szybko, ptak w pelni odporny na nasze warunki, moje nieraz zimą gdy woda jeszcze nie zamarzła pływały w stawie na laće ktra leży tuż za moim domem.W czasie godów kaczory moga zaczepiać i ciagnać za pioras w ogonie kury, bazanty.
Offline
Zabija tata i mama ( nie mam narazie do tego serca ) Ucinaja głowe kaczka siekierk a i skubią na mokro. Kaczki przed uboje przez 2 nic nie powinny jesć bo jesli zjedzą przed zabiciem to jak sie utnie glowe polecą resztki żarcia.
Offline
Ja zabijam na krew. Z krwi robimy czarninę. Kiedyś zabijał tata. Ostatnio ja zabiłem u kolegi. Na krew zabijam tak:
uderzam kaczkę w głowę czymś tępum aby ja ogłuszyć.
- trzymam ją za dziób, tak aby głowa była skierowana do słoika z wodą i octem
-robię dzórkę w głowie, tak aby krew zaczeła lecieć
-gdu kaczka ię wykrawawi można ją oparzyć lub skubać na sucho.
-kaczka ginie z chwilą uderzenia w głowę prętem itp
- woda z octem :
wlewa się do słoika około szklanki wody dodaje się 4 łużki octu i miesza. Podczas spuszczania krwi także miesza się krew z wodą. Robi się to wcelu nie powstania grudek.
Co do głodzenia przed ubojem to ja tego nie stosuje. Wiem, że jest to konieczne u świń i królików. U kaczek nie wiedziałem. W moim sposobie nie trzeba głodzić, ponieważ kaczce nie odcina się głowy. Robi się to dopiero po usunięciu wola lub wcale. Niektórzy np. ja i moja babcia jadają kacze łby. Pychota.
Offline
Mój tata też je kacze łby.Krew zlewamy do słoika w ktorym jest sam ocet, najpierw ucinamy jej glowe siekierką. Trzeba uważać przy zabijaniu kaczek ,moja sąsiadka (myśliwa) zlapala raz żywą kaczke i żeby spuścić krew ukula gwożdziem kaczke wszyje. Ta przestraszona uciekła na wlasnych pletwach i sąsiadka jązlapala po okolo 200 metrowym gonieniu za nią.
Offline
Widocznie źle trzymała. Mi się jeszcze rzadne zwierze nie wyrwało. W szkole mam ksywkę ,,rzeźnik". Ale tylko jeden kolega tak na mnie woła. A z tego co wiem to ta myśliwa to z mądra nie jest. Takich rzeczy nie powinno się robić się za przysłowiowego żywca. I nie gwoździem. I nie w szyję. Trzeba przebić mózg, aby śmierć nastąpiła jak najszybciej. Kaczki już mam.
Offline
Ja tez mam kaczki. sa bardzo proste w hodowli. Zadko koedy zabijam ptaki ale ponoć mam w miare wielka wiedze o ptakach mowia na mmnie sowa.; Zadedykuje jedno przysłowie które zawsze powtarzam jak ktos sie zbyt przechwala (broń Biozę nie chodzi mi o żadnego usera tego forum) TO NIE SZTUKA ZABIĆ KRUKA ALE SOWE TRAFIĆ W GŁOWE
Offline
Nie. Za moim domem jest łąka i z niej czerpia wszystko co po0trzebują do życia (nie maja nawet kurnika, ani żadnej woliery, jedyne co mają to drewniana szopka, duzy świerk szkocki, koryto w ktorym ląduja resztki z obiadu i wiadro z wodą. Kaczki wolą spać pod świerkiem nawet zimą niż w szopce wieć chyba ją rozbiore. Porcje jedzenia ktore ladują ze stolu nie są w satnie odżywić moje kaczki, wiec cały czas mają drzwi otwarte na łąke. Moral z tego taki że ptaki potrzebują jedynie drzewo pod ktorym moga sie schronić od wiatru, korytka z wodą i jedzeni z łąki
Offline